Witajcie,
to nie była łatwa decyzja, ale myślę że najlepsza z możliwych.
Po chwilowym zawieszeniu bloga, z przyczyn różnych, postanowiłam jednak wrócić. Brakuje mi tego, i pomimo wielu czynników, myślę że to będzie znów moje miejsce. Tak więc wracam, i zawdzięczam to wielu osobom.
Szczególnie dziękuję Bogusi, która wierciła tą dziurę bardzo delikatnie, aczkolwiek skutecznie :)
Dziękuję też Joannie, za mega wsparcie, i parę kopniaków w TĄ cześć ciała :)
W tak zwanym międzyczasie, wiele się u mnie zmieniło, choć myślę że ja się nie zmieniłam. W czasie ciszy na blogu, tworzyłam, nie za dużo, ale jednak. Myślę sobie że może jakiś zbiorczy post o wybranych pracach poczynię. Poza tym, funkcjonowałam, rozmyślałam, układałam, i dowiedziałam się kto faktycznie jest ze mną, i czego mogę się jeszcze spodziewać po ludziach... oj działo się :)
A na dokładkę wszystkiego przekroczyłam magiczny próg, zaliczyłam tzw zmianę kodu, i teraz z racji wieku, powinnam spoważnieć.... ale nieeeee :P nie dam się :) pozostałam myślę sobą, i dobrze mi z tym.
Także obserwujcie, liczę, że będzie się działo, i że wesprzecie :)
Do sklikania,
K.
:)
OdpowiedzUsuńwszystko super
OdpowiedzUsuń