Sukcesywnie spełniam obietnice z poprzednich postów, z nadzieją że komuś przepisy się przydadzą. Tym razem na tapecie ląduje ciasto wafelkowe. Oryginalny przepis odkopałam o Tu. A jako że nie przepadam za wafelkami orzechowymi, zmieniłam leciutko przepis. W oryginale, autorka twierdzi że ciasto przypomina w smaku Kinder Bueno. Tu bym się spierała, aczkolwiek zmieniłam przepis, i może tu tkwi ewidentna zmiana smaku.
Ale wracając do tematu. Ciasto wygląda dość elegancko i smakowicie :)
Przepis nie jest skomplikowany, polecam go nawet mniej wprawionym w bojach cukierniczkom ( Aga S. , pozdrawiam )
Ubijamy śmietanę z cukrem pudrem, wykładamy na wierzch ciasta, a następnie posypujemy pokruszonymi drobno wafelkami i startą na tarce czekoladą.
Ale wracając do tematu. Ciasto wygląda dość elegancko i smakowicie :)
Przepis nie jest skomplikowany, polecam go nawet mniej wprawionym w bojach cukierniczkom ( Aga S. , pozdrawiam )
Biszkopt:
5 jajek
1/4 szklanki
cukru
3/4 szklanki
mąki tortowej
1/4 szklanki
mąki ziemniaczanej
Krem:
150g
wafelków (bez polewy)
300g serka
homogenizowanego waniliowego
10 łyżek
mleka w proszku
3/4 szklanki
mleka
Wierzch :
300ml
śmietanki 30%
1 łyżka
cukru pudru
100g
wafelków
30g mlecznej
czekolady
Biszkopt :
Białka ubić na
sztywną pianę. Nie przerywając ubijania dodajemy cukier i żółtka. Przerywamy
ubijanie, wsypujemy mąkę i mieszamy do połączenia składników na najniższych
obrotach miksera. Ciasto przelewamy na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Pieczemy
około 40 minut w temperaturze 170 stopni. Studzimy i dzielimy na 2
części.
Krem:
Pokruszone
bardzo drobno wafelki zalewamy mlekiem,
mieszamy, i pozostawiamy do czasu, aż całkowicie wchłoną mleko. Po tym czasie
do miski dodajemy serek homogenizowany, mleko w proszku, zmielone orzechy.
Składniki łączymy za pomocą miksera. Gotową masą przekładamy biszkopt.
Ubijamy śmietanę z cukrem pudrem, wykładamy na wierzch ciasta, a następnie posypujemy pokruszonymi drobno wafelkami i startą na tarce czekoladą.
Pozdrawiam i smacznego życzę :)
K.
Super! :)
OdpowiedzUsuńMilo mi, że skorzystałaś z przepisu.
Moim zdaniem ma coś z Kinder Bueno, ale wtedy kiedy jest świeże a wafelki na górze chrupiące:). Gdybyś robiła ciasto ponownie, polecam wafelki Familijne - za drugim razem robiłam z wafelkami jakiejś przypadkowej firmy i efekt zupełnie inny.
Pozdrawiam!
Dzięki za sugestie, ale wafelki familijne to jedyne słuszne wafelki, z innych nie korzystam.
UsuńA korzystanie z twoich przepisów to sama przyjemność :)
Kolejne pyszne wpisy :D
OdpowiedzUsuń