nie słodko :)

Żeby nie było że taka sama słodycz, to coś z zupełnie innej beczki:)
Pierożki kornwalijskie by Kasia,  znalazłam przepis gdzieś na necie, komentarze były, że to "nie są wcale pierożki kornwalijskie" spierać się nie będę, bo nie szukałam oryginalnego przepisu, ale wyszły całkiem całkiem. z tej porcji którą zaraz podam wyszło mi bodaj 30 pierożków, dość dużych.
Więc tak:

Ciasto:
- 4 szklanki mąki pszennej
- 20 dag masła
- szklanka wody
- 1 łyżeczka płaska soli.

Farsz:
- 0,5 kg mięsa mielonego  lub 2 duże piersi z kurczaka ( w zależności od preferencji )
- 3 średnie ziemniaki surowe
- 2 średnie marchewki
- 2 średnie cebule
- opcjonalnie pieczaki
- przyprawy wg uznania

Składniki ciasta wyrobić na gładki. W razie konieczności dodać albo mąki, albo wody. ciasto ma być gładkie i nie kleić się do rąk. odstawić na chwilkę żeby odpoczęło.

Farsz - jeżeli pierś z kurczaka, to kroimy mięso w drobną kostkę, jeżeli mielone, to wiadomo...
ziemniaki obieramy, kroimy w kosteczkę, dość drobną. Marchewkę obieramy, ścieramy na tarce o grubych oczkach, cebulę i pieczarki w kostkę. Całość mieszamy, i przyprawiamy wg gustu. ja dodaje dużo ziół, pieprz, sól. dobrze mieszamy.
Ciasto wałkujemy na grubość 2-3 mm wykrawamy kółka, o dowolnej średnicy, im większe tym lepsze, więcej farszu wchodzi. na ciasto nakładamy farsz, zamykamy pieróg. Przed włożeniem do piekarnika smaruję "rozbełtanym" żółtkiem. Pieczemy około 70 minut w 180 stopniach. Osobiście podawałam je z sałatką "colesłav". Rodzinka i znajomi mówią że pyszności :) dlatego wrzucam przepis:)

Pozdrawiam  i miłego wieczorku życzę;)



Komentarze