1. Czy trudno jest żyć?
Żyć nie jest trudno, ale żyć tak żeby wszystkim był dobrze - nieosiągalne... cytując reklamę "...za całą resztę zapłacisz mastercard...." coś w tym jest......
2. Czy trudno jest zrozumieć:
a) kobietę - z naszego (kobiet ) punktu widzenia nie, z punktu widzenia Faceta.... niemożliwe...
b) mężczyznę - z naszego (kobiet) puktu widzenia łatwo, z ich Bardzo łatwo
3. czy trudno jest wychowywać dzieci?
a) do 10 roku życia - jakoś idzie...
b) powyżej 10 roku życia - to jest ogólnie nie do ogarnięcia tak żeby obie strony były zadowolone...
c) dorosłe - tego jeszcze nie wiem, ale zapewne się przekonam.. hehe
4. Czy trudno jest sprostać wymaganiom rodziców?
Nie, i mówię to zarówno jako matka, jak i córka, z pełną odpowiedzialnością za to co mówię.
Takich pytań które mnie nachodzą mogłabym mnożyć i mnożyć, ale po co ? żadna z udzielonych odpowiedzi nie jest wystarczająco dobra, i nawet po głębszym zastanowieniu... no cóż... życie to nie je bajka jak to mówi moja babcia, życie to jest qrde wojna...:) i to jest kolejna mądrość naszych babć, ale tych prawdziwych babć:)
skąd takie wywody? zmęczenie materiałem jak ja to nazywam... moja "mama" pewnie powiedziałaby że ma depresje... ja się nie dam... po raz kolejny, trzeba się pozbierać, ogarnąć, i pchać ten cholerny wózek do przodu, bo cofać się nie ma po co i do czego. przyjmuję że dobrze jest tak jak jest, ale nadzieja że będzie lepiej jest jakby nikła...nie wiem skąd to się bierze... tymczasem wracam do ogarniania kuchni i chyba strzelę dziś "Kukułcze gniazdko" takie ciasto bez pieczenia. tak na poprawę nastroju. bo to mi zostało.
i tym "optymistycznym akcentem", po długiej nieobecności żegnam się do następnego, oby szybkiego "razu"
życzę siły każdemu kogo takie rozterki też dotyczą.
Pozdrawiam
K.
Żyć nie jest trudno, ale żyć tak żeby wszystkim był dobrze - nieosiągalne... cytując reklamę "...za całą resztę zapłacisz mastercard...." coś w tym jest......
2. Czy trudno jest zrozumieć:
a) kobietę - z naszego (kobiet ) punktu widzenia nie, z punktu widzenia Faceta.... niemożliwe...
b) mężczyznę - z naszego (kobiet) puktu widzenia łatwo, z ich Bardzo łatwo
3. czy trudno jest wychowywać dzieci?
a) do 10 roku życia - jakoś idzie...
b) powyżej 10 roku życia - to jest ogólnie nie do ogarnięcia tak żeby obie strony były zadowolone...
c) dorosłe - tego jeszcze nie wiem, ale zapewne się przekonam.. hehe
4. Czy trudno jest sprostać wymaganiom rodziców?
Nie, i mówię to zarówno jako matka, jak i córka, z pełną odpowiedzialnością za to co mówię.
Takich pytań które mnie nachodzą mogłabym mnożyć i mnożyć, ale po co ? żadna z udzielonych odpowiedzi nie jest wystarczająco dobra, i nawet po głębszym zastanowieniu... no cóż... życie to nie je bajka jak to mówi moja babcia, życie to jest qrde wojna...:) i to jest kolejna mądrość naszych babć, ale tych prawdziwych babć:)
skąd takie wywody? zmęczenie materiałem jak ja to nazywam... moja "mama" pewnie powiedziałaby że ma depresje... ja się nie dam... po raz kolejny, trzeba się pozbierać, ogarnąć, i pchać ten cholerny wózek do przodu, bo cofać się nie ma po co i do czego. przyjmuję że dobrze jest tak jak jest, ale nadzieja że będzie lepiej jest jakby nikła...nie wiem skąd to się bierze... tymczasem wracam do ogarniania kuchni i chyba strzelę dziś "Kukułcze gniazdko" takie ciasto bez pieczenia. tak na poprawę nastroju. bo to mi zostało.
i tym "optymistycznym akcentem", po długiej nieobecności żegnam się do następnego, oby szybkiego "razu"
życzę siły każdemu kogo takie rozterki też dotyczą.
Pozdrawiam
K.
Komentarze
Prześlij komentarz